22.12.2012

Hah, to chyba jakiś żart!

Drogi Profesorze Dumbledore!
Z pańskich informacji wynika, iż panna Hermiona Granger jest na liście uczniów Akademii Magii i Czarodziejstwa Hogwartu, dzięki swym rodzicom. Jest to pozytywna informacja, gdyż uchwaleniem Rady Nadzorczej Akademii Magii Beauxbatons, jestem zmuszona usunąć ją z listy swoich studentów. Po konsultacji z prawnym opiekunem panny Granger, jej ojcem, Dorianem Granger, który zgodził się przenieść swoją córkę do innej Akademii nim przymusowo zostanie usunięta, proszę o przyjęcie jej w poczet swych uczniów.
Panna Granger jest wzorową uczennicą, jeżeli chodzi o naukę. Jej stopnie nigdy nie są niższe niż ocena "Wybitny". Uczennica ta posiada niezwykłe umiejętności magiczne a także godny podziwu zapał do nauki. Często jej wiedza dorównuje lub przekracza tę, którą posiadają nasi profesorowie.. Niestety, jej oceny nie przekładają się na jej zachowanie. Panna Granger ma tendencje do nagminnego opuszczania zajęć.Oprócz tego panna Granger ma poczucie humoru, które dziwnie okazuje poprzez łamanie niektórych zasad szkolnego regulaminu. Zupełnie jak Pańscy rudzi uczniowie.
Powodem, dla którego jest zmuszona opuścić Akademię Magii Beauxbatons, jest skarga złożona przez Amelie Marmouget jakoby panna Granger znęcała się nad nią od pewnego czasu, zarówno psychicznie jak i fizycznie. Jest to przykra informacja. Amelie Marmouget posiada wysoko postawionego wujka, Cyrille'a Marmouget, który obejmuje stanowisko Przewodniczącego Rady Nadzorczej. Znam pannę Granger wystarczająco długo, by wiedzieć, że oszczerstwa wystosowane w jej kierunku za jego sprawą są kłamstwem, więc proszę się nimi nie kierować w podjęciu decyzji w sprawie przyjęcia Hermiony Granger do Akademii Magii i Czarodziejstwa Hogwart.
Wraz z listem wysyłam także informacje spisane przez profesorów Beauxbatons o uczennicy, wykaz jej ocen oraz list z ustaleniami Rady Nadzorczej. 
Proszę o jak najszybszą odpowiedź. 
Z poważaniem,
Madame Maxime.


Profesor Albus Dumbledor przeczesał palcami swą długą, siwą brodę i uśmiechnął się czytając list od swej przyjaciółki, Madame Maxime. Jej niecodzienna prośba wprawiła go w dobry nastrój i nie konsultując się z gronem pedagogicznym Hogwartu, napisał pozytywną odpowiedź tym samym zatwierdzając przyjęcie niesfornej uczennicy.
-Naprawdę uważasz, że to dobry pomysł?-spytał Armando Dippet wyglądając z obrazu. Był to pomarszczony, wątły staruszek, prawie całkowicie łysy, z paroma kępkami siwych włosów.*
-A czemu by nie. Ufam Madame Maxime, skoro ona twierdzi, że tak jest to ja w to wierzę-Albus uśmiechnął się do portretu byłego dyrektora Hogwartu i wrócił do swych rozmyślań.


 ________________________________________________________________
Cytat z książki o Harrym Potterze (tak, zapomniałam tytułu).
Rozdziały będą krótkie ale częste (co najmniej trzy w tygodniu ). Takie jest przynajmniej moje postanowienie :3

Wesołych Świąt~